Wbrew wszystkim postanowieniom przyrodniczym na temat długości dnia i nocy, mam szczerą nadzieję, że na moim coraz krótszym odcinku o nazwie "(byle)do świąt" to dziś mija najdłuższy dzień i od teraz do świąt rozumianych jako WOLNE będzie już tylko z górki, z górki i z górki. A dzień w rozumieniu dnia roboczego będzie już coraz krótszy, krótszy i krótszy.:)
Nadal zbieram zapisy do uczestnictwa w akcji Mam czas. Póki co podpisała się pod nią koleżanka M.:) Dziękujemy za poparcie tej szczytnej inicjatywy społecznej.;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz