Ponoć "we środę" też jest poprawnie.
Tak, pyzy budzą się w środę, tak wynika z rytmu wyznaczonego przez mój plan lekcji. Budzę się w środę i od środy przygotowuję się do kolejnego weekendowego stanu zawieszenia międzykonspektowego. Ten plan mi nawet pasuje, wkurza mnie tylko to, że to jakiś głupi plan lekcji, nawet niecałoetatowy, wyznacza mój rytm;/ I że za marną czterocyfrową wypłatę z najniższego poziomu czterocyfrowości pracuję całymi dniami, wieczorami, a czasem tkwię do nocy w stosie makulatury. No ale cóż - nie ma co się przejmować, nie ma co narzekać, grunt, że - jak to w środę - czuć piątkiem!!!:) No i że chyba Zaksa - Resovia czeka!:)))
I jeszcze małe znalezisko facebookowe:
Niestety nie jestem perfekcyjną panią domu, mam na swoim koncie tylko mycie lodówki o 4:30 - wyższa konieczność i raczej wkurzenie, aniżeli cokolwiek innego.;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz