O mnie

"Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)

sobota, 20 października 2012

Pierwszy, ale nie ostatni!:)

Właściwie to nie wiem, jak "zacelebrować" to na blogu.:)

Wczorajszy wieczór to taki wymierny dowód na to, że marzenia się spełniają - może nie tak same z siebie, ale wystarczy trochę dobrej woli i czasem minimalne pokłady wysiłku. Mój niecny plan i wielkie wakacyjne pragnienie doszło do skutku. BYLIŚMY TAM!!! Tak, jak chciałam, a nawet trochę lepiej, bo udało mi się złożyć dinozaurowe życzenia urodzinowe z niewielkim poślizgiem na wielkim meczu:)
Atmosfera nieziemska, towarzystwo rewelacyjne - po prostu wszystko, wszystko wyszło tak, jak miało wyjść. No, może wynik nie do końca satysfakcjonujący nasze siatkarskie bożyszcza, ale w natłoku emocji wszelakich dla mnie wynik w zasadzie jest jakby drugorzędny. Wygrał lepszy.
Najważniejsze jest to, że byliśmy i zaciągnęliśmy się sportową atmosferą, a że w życiu się jeszcze niczym nie zaciągałam, to mam nadzieję, że szybko wejdzie mi ona w krew i pozostanie kolejnym pyzatym szaleństwem.:)

Dalej jestem oczarowana całokształtem i nie mogę się doczekać powtórki, oczywiście w równie dobrym towarzystwie.
PS: Panowie siatkarze z perspektywy sektora nr 15 wyglądają młodziej niż z perspektywy 32 cali.

2 komentarze:

  1. no a jak! popatrzeć na siatkarskie umieśnione ciała NA ŻYWO - to dopiero przeżycie:) BEZCENNE :D dziekujemy:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale za co?Ja nie jestem siatkarskim umięśnionym ciałem!;)

    OdpowiedzUsuń