O mnie

"Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)

niedziela, 28 października 2012

Panna nie do wzięcia

Taki status sobie przypasowałam, kiedy deszcz (zanim jeszcze zmienił się w śnieg) zalewał wczoraj przez godzinę jedne z moich nowszych zamszowych botków w kolejce do najnowszego mechanika. Przy okazji się zorientowałam,że ten ostatni nowy mechanik jest podobny do Mariusza Wlazłego, a Wlazły - do jednego z mężowych kolegów.
Ano mężowego, bo z okazji męża do mojego statusu dodać należy istotną formułkę "nie do wzięcia". Nie do wzięcia, nie do wzięcia, ale jak przychodzi do opon zdjęcia ( i założenia ) to jakby panna! Nawet gorzej, bo za panny a) nigdy nie miałam aż tak swojego auta, b) takimi sprawami zajmowało się rodzicielstwo bądź rodzeństwo.

Tak więc panna nie do wzięcia...ale nie myślcie, że jakoś bardzo mnie to przytłacza, że nie do wzięcia, bo tak czy siak - kto by to chciał brać... :D
Reasumując, stwierdzam ( mój ulubiony zwrot wypracowaniowy z czasów LO :D) iż godzina czekania warta była fantastycznego wczorajszego wieczoru. I nocy.:) Odkryłam urok zestawienia sera Camembert z kanapką, które na stałe zagości w mojej kuchni; odkryłam różnorodność programów w paśmie nocnym i to, że one naprawdę mają charakter dydaktyczny :D Odkryłam kilka nowych pozycji książkowych do nabycia, no ale przede wszystkim odkryłam taką linię produkcyjną, że pewne krajowe przedsiębiorstwo z sześcioliterową nazwą na P, zakończoną na -os, z L i M w środku, może się schować głęboko!:D Nie wspomnę już o uroku Gospodarki i Gospodarza, bo to akurat nie jest odkrycie ostatniego wieczoru, ale duuużo duuuuuuużo wcześniejsze.:)
Thanks:)
A jutro taki przerywnik weekendowy w pracy.

3 komentarze:

  1. ale się zawstydziłam tym porównaniem do pewnego zakładu produkującego % :P nasze drzwi dla Was zawsze otwarte, pamiętaj:* dziękujemy raz jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupełnie niepotrzebnie,bo to ten zakład powinien się zawstydzić Twoją linią produkcyjną:) Tym razem,to nasze drzwi otwarte - szerzej niż zwykle.Czekamy - najpierw na meeting góralski,heeeeeeeeeeeeeeeeeejjjj!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. PS: Kanapki z "Twoim" serem jem już drugi dzień!;)

    OdpowiedzUsuń