No i oglądam - co się da, na co mam ochotę, czas i to, co mi się szczególnie podoba. Albo to, co mi się po prostu akurat włączy.
Wracając do piątkowej nocy, na plus: królowa, Craig, Atkinson, umiejętne i pomysłowe połączenie elementów historii i kultury, olimpijski znicz oraz Igła wyłowiony na sekund kilka spośród tłumu;), na minus - dłuuuuuuuuuuuuuugość, Beckham jak dla mnie obojętnie.;)
Trzymamy kciuki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz