O mnie

"Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)

środa, 18 lipca 2012

Trochę o... szyciu:)

Myślę, że warto o tym wspomnieć. Ale po kolei. Mam w rodzinie ( no tak - od kilku miesięcy to już oficjalna nazwa:)) pewnego Dinozaura (osobistego!), z którym trzymam sztamę ( chyba mogę to tak ująć?:)) Trudno w zasadzie określić czy jesteśmy z jednego pokolenia czy z różnych, w każdym razie mamy kilka wspólnych płaszczyzn, na których pozytywnie się nakręcamy (tak też to chyba można ująć?;)) No i jedną z tychże płaszczyzn, którymi zostałam pozytywnie zarażona jest ostatnio... szycie igłą i wszystko, co tą igłą szyte.;) Jak bum cyk cyk - ja naprawdę na początku myślałam, że to jakiś poradnik dla początkujących krawców!!! Głupiam, wiem,ale szczęśliwie mnie oświecono. A wystarczyło tylko...kliknąć link i obejrzeć. Tak też zrobiłam i tak też wciągnęłam się w życie naszych siatkarzy, widziane okiem libero naszej reprezentacji (tak, mniej więcej wiem już kto to jest "libero" w siatkówce;))
Na zły nastrój jak znalazł, naprawdę polecam - zwłaszcza szanownym koleżankom - choćby dlatego, że jest na czym...że tak powiem...ekhhhmmmm... zawiesić oko;)

Nie potrafię grać w siatkę, pewnie już nigdy się nie nauczę ( choć nie upieram się ), ale muszę przyznać, że to ładny sport. W moim estetycznym worku znalazłby się razem ze skokami narciarskimi, tenisem, może trochę lekkoatletyki do tego? Heh - chyba po prostu lubię, jak się coś od ziemi odbija;) Oczywiście piszę z perspektywy biernego obserwatora, który i tak nie zawsze ogląda. No,chyba nikt nie podejrzewał, że uprawiam skoki narciarskie! Ze względu na baaaardzo niekorzystny współczynnik wagi do wzrostu szybciej jestem w stanie jednak ogarnąć siatkówkę, niż unieść się nad bulą!:D

Żarty żartami, ale "Igłą szyte, czyli jak uszyć siatkówkę na miarę" szczerze polecam. Dobra zabawa, dużo śmiech i dystansu do świata, "złotych myśli" co niemiara, a do tego pot, krew i łzy - od razy chcę się być aktywnym i rozruszać swoją małą siłownię.
No to...idę rozruszać!:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz