gdzie każde - za wielkim przeproszeniem - pierdnięcie musi trwać 3 i pół godziny. Celem dzisiejszego spotkania dla przeciętnego pedagożyny było podniesienie 3 razy ręki, co stanowiło znak zgody na pozytywne zaopiniowanie czegośtam. Trwało to od 14:30 do 18:00 :] Kocham ludzi, którzy kochają utrudniać sobie i innym wszystko, co możliwe.
Błogosławiona moja pierwsza pani dyrektor, która takie bzdety załatwiała góra w 50 minut.
I zamiast relaksować się przed weselem, znów wróciłam z bólem głowy i wulgaryzmem cisnącym się na usta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz