Uprasza się kochanych czytelników o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań dotyczących życia codziennego, które pozwolą mi podjąć działanie lub oddać się bezkarnemu lenistwu.
1. Co jest lepszym rozwiązaniem - wrócić w piątek z pracy, olać bałagan i leżeć do góry brzuchem, po to, żeby posprzątać w poniedziałek czy też wrócić w poniedziałek z pracy i leżeć do góry brzuchem, bo posprzątało się w piątek?
2. Czy dom naprawdę trzeba sprzątać co tydzień?
Za pomoc z góry dziękuję.;)
Postuluję olewanie sprzątania i wypoczywanie, a sprzątanie najwcześniej w poniedziałek. O ile Pyza w ogóle potrafi wypoczywać w nie posprzątanym mieszkaniu:)
OdpowiedzUsuńM.
Potrafi,tylko czuje się przy tym nie do końca komfortowo.Tym razem jednak Pyza wspięła się na szczyt lenistwa-nie posprzątała, a żeby wypocząć komfortowo, wyjechała w Beskidy;)Gorzej będzie wrócić w niedzielę do nieposprzątanego...
OdpowiedzUsuń;)
No i dziękuję za udział w ankiecie;)
OdpowiedzUsuńMmmmmm, Beskidy! Też chcę. Ale weekend było pogodowo niepewny i koniec końców nie ruszyliśmy się zbyt daleko od Katowic.
OdpowiedzUsuńM.