O mnie

"Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)

środa, 26 września 2012

"Jesteś Bogiem"

...czyli małżeńskie wyjście do kina, pierwsze od... ho ho hoooooooooooo! Nie potrafię sobie przypomnieć ostatniej wizyty w kinie z mężem, chyba miała miejsce, jak jeszcze nie podejrzewałam go o to, że będzie mężem ;) Żart.
Tym razem się nie spłakałam, jak na filmie o naszej siatkarce w lipcu - może dlatego, że po blisko pół doby w pracy byłam szczęśliwa, że dotrwałam do wieczora.
Film godny polecenia, może ciut ciut ciut bardziej podobało mi się "Nad życie", ale naprawdę warto zobaczyć - i to, i to, jeśli ktoś jeszcze nie widział.
Paktofoniką raczej wcześniej się nie interesowałam, tak mi się przynajmniej wydawało, ale "Jestem Bogiem" jakimś cudem znam prawie na pamięć i to od czasów gimnazjum.
Przesłaniem filmu dla mnie jest to, że życie czasem potrafi nas niepostrzeżenie niszczyć od środka. Jedno małe potknięcie, drugie, trzecie, niby nic strasznego, niby nawet jest fajnie, a tam w środku jednak coś się dzieje. To bardzo niebezpieczne, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. I tu, już tysięczny raz z kolei, powtarzam sobie i Wam, że naprawdę nie warto się przejmować drobiazgami, bo to takie pozorne NIC, ale natłok pozornego nic może się okazać zabójcą.

Wniosek 1: z pewnością warto to zobaczyć.
Wniosek 2: mimo wszystko następnym razem idę już na coś z wesołym zakończeniem.:)

Wniosek 3: idę spać, pół doby w pracy to stanowczo zu viel, przez to wszystko rozsypał mi się popcorn w kinie i na początku filmu nie umiałam się skupić, bo denerwował mnie ten bałagan obok fotela. Kilka razy się wyłączyłam i wyobrażałam sobie, jak rura odkurzacza wciąga ten popcorn i mam czysto pod fotelem!:) To chyba oznaka, że psychiatra już mi się kłania na ulicy...
;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz