Kto mi wyjaśni, dlaczego tak się to dzieje, że po całym roku głupawy i doprowadzania do szału wszystkiego, co doprowadzić do szału się da, w ostatnich dniach robi się miło, spokojnie, cicho i w niektórych salach chłodno, nawet pomimo tej dzikiej temperatury na zewnątrz. Dzisiaj jakoś wyjątkowo się to wszystko udało - znalazła się płyta z filmem bardzo przydatnym dziś, nie znaleźli się ci, którzy rano zgubili drogę do szkoły, tłumów nie było, ale atmosfera - jak najbardziej.:) No, ale dość tych peanów. Zapewne jeszcze pokażą, co potrafią.;)
PS: Dobra, chciałam słońca i słońce może zostać, ale żeby tak z grubej rury od razu!
;)
Pyza, ależ Ty narzekasz! Jak można narzekać na nadmiar słońca? Chyba faktycznie rok szkolny Ci szkodzi :)
OdpowiedzUsuńM.
Hmmm...już nie narzekam.;)
OdpowiedzUsuń