Niby tylko słowa, a jak dużo mogą zmienić.:)
Może i nie zrobiłam dziś jakiegośtam planu pracy, ale za to pozbyłam się czegoś, z czym było mi źle - zupełnie bez sensu napompowanego nieporozumieniem balonika. I jest mi bez niego tak przecholernie fajnie!:)
I bardzo dobrze, że nie poświęciłam dzisiejszego wieczoru na wyprodukowanie kolejnego papierka. Nie mam jakiejś nieistotnej, zadrukowanej kartki, której braku i tak nikt nie zauważy, mam za to z powrotem Kogoś Kogo Lubię:) I sporą dawkę pozytywnej energii gratis:))) A niech mi ktoś jutro spróbuje to w pracy schrzanić!!! Już mu współczuję;)
To prawda, że uczymy się całe życie, więc dla mnie to też historia do poukładania w głowie.
W., dzięki, za wyciągnięcie ręki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz