Na początku chciałabym złożyć ( i to niniejszym czynię) serdeczne podziękowania za troskę, jaką szerokie grono czytelników Pyzy obdarzyło żmudny i trudny proces dostawy materiałów budowlanych na posesję klienta przez "Budujesz - Remontujesz - Urządzasz". Wprawdzie dwa dni temu zanosiło się raczej na "Wyrywasz - Demolujesz - Rozwalasz", ostatecznie jednak rzecz zakończyła się sukcesem, a rzeczony materiał spoczywa na moim podwórku, o czym pragnę poinformować zainteresowanych, gromadnie ślących zapytania poprzez różne różniste środki komunikacji. Donoszę także, że obyło się bez większych trudności (na wszelki jednak wypadek stojący na podwórku samochód już z rana usunęłam na parking po przeciwnej stronie ulicy:D). Jedyną trudnością okazało się zidentyfikowanie płci pana kierowcy (tego nr 2), w efekcie czego mąż mój zaproponował mu:"Niech sobie PANI tu nawróci" :D
Raz jeszcze - po stokroć dziękuję i chyba już nie będę nic remontować, a z pewnością nie podejmę się czegoś, co wymagać będzie transportu. W końcu coś mi musi dawać cień przed domem.:D
Pyzo, wytłumacz mi czemu nie jesteś dziś w Katowicach, skoro taka z Ciebie fanka? :)
OdpowiedzUsuńKochana M.,a czy Ty wiesz,jak trudno było zdobyć bilety?:( Pomimo usilnych starań okazało się one dla mnie nieosiągalne-zarówno te na Katowice, jak i na jutrzejszy Wrocław:/ Ale udało mi się zorganizować w moim prywatnym, osobistym domu całkiem niezłą strefę kibica;)
OdpowiedzUsuńOk, już rozumiem i zwracam honor kibica ;) Mam nadzieję, że doping w strefie kibica był gorący!
Usuń