... dla wszystkich, którzy nie wierzą, że po trzech godzinach pracy z dwudziestoosobową grupą człowiek może wracać do domu, powłócząc nogami, z jęzorem na butach i dźwięczącym w głowie pytaniem młodych, mądrych młodych, "skoro może być pani dziennikarzem, to po co się pani użera z taką bandą?" No właśnie - po jaką cholerę mi to??? Ktoś pamięta, jak to się w ogóle stało?;) Btw - nie wspominam już o kolejnych trzech godzinach z jedną osobą, bo to sama przyjemność. Ani o kolejnych trzech, które jeszcze mnie czekają z komputerem i tekstem.
Pozdrowienia kieruję też w stronę Szanownego Małżonka Jedynego, który w ciągu jednej doby zorganizował przejście z telewizji cyfrowej X na telewizję cyfrową Y głównie po to, żeby można było obejrzeć mecz Zaksa vs Arkas Izmir.:)
Panie Boże, jeśli wymyśliłeś urlop, to daj do niego jeszcze dotrwać w zdrowiu fizycznym i psychicznym!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz