O mnie

"Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)

piątek, 4 stycznia 2013

Katarzyna Michalak "Wiśniowy dworek"


"Wiśniowy dworek" należy do grupy książek, które nabyłam po tym, jak pani S. uświadomiła mi (i przypomniała), że poza moim ulubionym sklepem na E. istnieje też inny na M., który ona ma blisko i który ma całkiem fajne oferty w internecie. Długo nie czekałam. Zasiadłam, poczytałam, poszukałam, zamówiłam, zapłaciłam. Przysłali. Zaczęłam czytać. Okazało się, że warto. Nie będę wdawała się w szczegóły, bo dzieje się szybko i tak dużo, że mogłabym zdradzić istotne informacje. Lektura skierowana raczej do kobiet, toteż wydawało mi się, że to kolejna z serii tych przewidywalnych, które dobrze się skończą. Szybko okazało się, że byłam w błędzie. Książka okazała się zaskakująca do tego stopnia, że momentami denerwowała mnie tym, że nie wiem, co będzie dalej i najchętniej bym się od niej nie odrywała, a powinnam się już oderwać (obowiązki, obowiązki!) Czekałam na chwilę, w której okaże się, że tak, miałam rację i teraz to już wiem, co będzie dalej. Wydawało mi się nawet przez moment, że właśnie ona nastąpiło i teraz to wiadomo, bo to taka swoista "Ania czy Mania" dwadzieścia pięć lat później. Wtedy też nie miałam racji.
Lektura wciągająca i zaskakująca. Lżejsza niż cięższa, ale nie za lekka i wcale nie tak sielankowa, jak zapowiadałbym tytuł. Kto tak lubi - może przeczytać. Ja polecam.:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz