A czuję się wy...męczona jak po środzie. Może dlatego, że w tym tygodniu piątek jest we czwartek, piątkowy piątek jest już pół - sobotą, a sobota i niedziela pierwszy raz od trzech tygodni naprawdę są sobotą i niedzielą.
Innymi słowy - w piątek mamy opiekuńczo - wychowawczy Dzień Dziecka bez przesłanek dydaktycznych. Juuuupiii! W następnym tygodniu jest jeszcze lepiej - piątek jest już od środowego wieczoru, w związku z czym czwartek jest weselną sobotą (juuuupiii jeszcze większe!:)), piątek jest kolejną sobotą, a po tej sobocie, jak to zwykle prawdziwa sobota i niedziela.
Czasem fajnie mają w tej oświacie.:)
Fajnie, fajnie, pozazdrościć :* przynajmniej "wolne dni" w oświacie się udały :D w końcu trzeba kiedyś odpoczywać po harówce z młodzieżą :P
OdpowiedzUsuńO cholender, jak u mnie w piątek zrobią dzień bez lekcji, to co ja będę odrabiać z dziećmi na mojej godzinie odrabiań zadań domowych? o.O
OdpowiedzUsuńOsiołku,to może w czwartek odróbcie tylko połowę zadań domowych?:D Ewentualnie mogę Ci podesłać moich z ich zaległymi zadaniami - będziesz miała zajęcie na pół roku w tej świetlicy!;)
OdpowiedzUsuńNie trzeba, dziś się dowiedziałam, że w mojej wsiowej szkole nie obchodzą jakoś szczególnie Dnia Dziecka, zadania jebną im i tak :D
OdpowiedzUsuńLepszy wsiowy Dzień Dziecka z zadaniami, niż wielkomiejski,który miał się skończył o 11:30, a skończył się o 14-ej!:]
OdpowiedzUsuń