Poniżej - Jelitkowo w wersji chłodniejszej i w wersji upalnej.:)
O mnie
- pyza
- "Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)
niedziela, 13 lipca 2014
Obrazki trójmiejskie, czyli to co dobre... ;)
Na początek plaża w Jelitkowie - nasz cel niemal każdego dnia, który w zestawieniu z idealną pogodą na "plażing, smażing" przekonał nas do porzucenia koncepcji odwiedzin oliwskiego zoo i (wstyd się przyznać) Westerplatte... Zamiast zgłębiać przyrodę i historię, wygrzewaliśmy się, a w miarę ocieplania się wody również moczyliśmy, właśnie na Jeltikowie. I nie żałuję - przynajmniej jest pretekst, żeby wrócić do Trójmiasta.:)
Poniżej - Jelitkowo w wersji chłodniejszej i w wersji upalnej.:)
Poniżej - Jelitkowo w wersji chłodniejszej i w wersji upalnej.:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobrze, że pogoda Wam dopisała:*
OdpowiedzUsuńDobrze, że dopisała, ale jednak kogoś nam tam brakowało:* No to mamy zadanie na przyszły rok;)
Usuń