O mnie

"Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)

wtorek, 14 października 2014

Veni, vidi, vici :)

Po prawie nieprzespanej nocy ( sen pożegnał się ze mną o 4:17 ) z powodu stresu przed organizowaną przeze mnie akademią, rano veni do pracy.
Po kolejnej próbie, która, bądźmy szczerzy, czterech liter nie urywała, ale miała znamiona przyzwoitości z pewnością bardziej dostrzegalne niż wczoraj, i po kilku zawirowaniach organizacyjnych, obejrzałam "swój" kabarecik przygotowywany z grupką młodych dam i kawalerów przez 2 tygodnie i to było dzisiejsze "vidi".
Akademia, nie rokująca dużego sukcesu, jednakże go odniosła, a skecz o sfrustrowanej nauczycielce, był dłuuugo i gromko oklaskiwany, a nawet krzyczano "Bis, bis!" (to krzyczały moje koleżanki, które wiedzą, że odchorowuję emocjonalnie każdą swoją akademię i które na ogół mnie lubią, niemniej jednak miło;) ). A potem zajęłyśmy pierwsze miejsce z dwiema koleżankami, które mnie właśnie lubią, w intelektualnym torze przeszkód, zgotowanym nam przez podopiecznych. I to było moje podwójne "vici".
Teraz pozostaje tylko chwalić Pana, że ten uroczysty Dzień Nauczyciela mam za sobą.
Bo grunt to poświętować...;)

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że wkrótce poznam szczegóły tegoż tak pilnie przygotowywanego apelu:>

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolałabym generalnie o nich zapomnieć (bo "uwielbiam" apele), ale jak dla Ciebie, zachowam go w pamięci. Pytanie pozostaje jedno i to już do Ciebie - kiedy?:)

    OdpowiedzUsuń