O mnie

"Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)

piątek, 14 lutego 2014

A6W dzień 6

Się zawzięłam. Złoto Kamila Stocha zmobilizowało mnie do czegoś, a że planu konkretnego nie było, to spontanicznie postawiłam na Aerobiczną 6 Weidera, która składa się z sześciu tygodni ćwiczeń. Póki co, jutro minie pierwszy, więc zalążek systematyczności zaszczepiony. Walczę codziennie i codziennie jest troszkę lepiej. Po pierwszym dniu, w którym było najmniej ćwiczeń, więc teoretycznie był najlżejszy, czułam się tak, że kiedy schyliłam się na lekcji po książkę do szafki, to zdążyłam tylko jęknąć z bólu.;) Dziś mamy piątek i schylam się bez większych trudności.;)
Wniosek po pierwszym tygodniu jest jeden: A6W zdecydowanie łatwiej robi się na trzeźwo niż po dwóch kieliszkach walentynkowego wina.;)

Trzymajcie kciuki za moją systematyczność i mój zryw aktywności. W końcu od czegoś trzeba zacząć.:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz