A na hali jeszcze pusto...
... lecz szybko pojawili się ONI!
A po NICH niespodziewany bohater dnia - Kosa.:)
Potem pojawiły się Jastrzębioki.
Jak zobaczyli, że jesteśmy na trybunach, to po prostu wszyscy padli!!!:D:D
Po raz kolejny podjęłam się próby uchwycenia Igły w bezruchu (Monia - Igła to ten, co ma inny strój niż reszta). Byłam cierpliwa...
Nie udało się, Igła nie posiada bezruchu, co widać powyżej.;)
Wreszcie zaczęli. Pokazali nam się z tyłu...
...z przodu...
... i ruszyli do boju!
Po ponad dwóch godzinach było 3:1 dla Jastrzębia.
Damian Wojtaszek (ten najpomarańczowszy) został MVP:)
A my mogliśmy przenieść się niżej i podziwiać... rozgrzewkę PO meczu (zgrzewkę?);)
Widzieliśmy też, że Polsat Sport to nie "Wesele" Wyspiańskiego i wcale nie "trza być w butach";)
Choć Rzeszów wystąpił, jak Pan Bóg przykazał;)
Czekaliśmy na Igłę, ale się rozgadał...
...więc w tak zwanym międzyczasie zahaczyliśmy o Kubę Popiwczaka..
...Łukasza Perłowskiego i Patryka Czarnowskiego...
... i pana Swędrowskiego, który w rzeczywistości wygląda na szczuplejszego niż w telewizji.:)
Gdy kapitanowie skończyli konferencję prasową...
... Igła dalej gadał...
... więc zdobyliśmy (to znaczy W. zdobył) autograf Michała Łasko...
... i Wojtka Grzyba.:)
Wtedy przyszedł Igła, ale nie do nas.:( W sumie... mamy już jego autograf (to znaczy W. ma), więc pozostało popatrzeć...
Przelotem wpadł też Michał Kubiak...
... a na deser został Krzysztof Gierczyński.:)
Wtedy wydawało nam się, że to już deser, na parkingu okazało się jednak, że wisienką na torcie jest Kosa!:) Ale to zdjęcie obiegło już świat przez Fb.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz