No i usłyszałam, więc już wierzę,że to działo się naprawdę:) Oczywiście nagrałam hymn i się podzielę, jak tylko podepnę się do kompa. Jedno mogę stwierdzić z całą pewnością-najważniejsze z 11-tych brzmi: MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ:) :) :)
O mnie
- pyza
- "Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz czuł się szczęśliwy. Chyba, że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie!" Nie odkładam marzeń. Odkładam na marzenia:)
niedziela, 18 maja 2014
piątek, 16 maja 2014
Nadzieja :)
Co za tydzień... Następny zapowiada się nie lepiej, żeby nie powiedzieć, że jeszcze gorzej. Cóż poradzić. Jak ktoś niedawno gdzieś to zgrabnie ujął: "Co Cię nie zabije, to Cię wku...". To drugie mam ostatnio nagminnie w miejscu zwanym pracą. Syndrom późnej wiosny i wielkiego wypalenia po kilku miesiącach, z których ostatnie są coraz gorsze. Ale o tym już wspominałam. Na szczęście stwierdzam, że nadzieja jest w narodzie. Świat to nie tylko naburmuszony i rozdarty przypadek przypadkiem zajmujący coś na kształt stanowiska. Świat to na szczęście pani w punkcie ksero, które drukuje na kolorowo, po czym stwierdza, że policzy taniej, bo koloru mało zużyła; świat to sąsiad, który podczas naszej nieobecności zawiesił na klamce torebkę z wielką główką sałaty (przepysznej zresztą, pewnie dlatego, że podarowanej z sercem:)), świat to cztery kartki w formacie A4 na jutrzejsze spełnienie się marzenia:)... I kilka innych aspektów codzienności, dzięki którym nawet jak już się wkur..., to jakoś z tego wyjdziesz;). Bo kolejne z ważnych jedenastych mówi, że to, co nie mieści się w głowie, należy mieć w czterech literach nad udami. I tego się trzymajmy.;)
I trzymajmy się kciuków za jutro, bo dopóki nie usłyszę Mazurka, to chyba nie uwierzę.:)
I trzymajmy się kciuków za jutro, bo dopóki nie usłyszę Mazurka, to chyba nie uwierzę.:)
poniedziałek, 12 maja 2014
Misie :)
A w zasadzie marzy mi się... Marzy mi się już jak jasna cholera!
Dobrze, że po drodze mam sobotni siatkarski Wrocław.:) Małe cele pozwalają przetrwać. A może lepiej powiedzieć "bliższe cele", bo w końcu o tym marzyłam.:)
Dobrze, że po drodze mam sobotni siatkarski Wrocław.:) Małe cele pozwalają przetrwać. A może lepiej powiedzieć "bliższe cele", bo w końcu o tym marzyłam.:)
sobota, 10 maja 2014
Najważniejsze z jedenastych:)
Im krótszy proces planowania, tym większa radocha.;) Przynajmniej ja tak mam.
W ten sposób w minutę spłodzono, a w dobę urodzono pomysł i bilety na Turniej kwalifikacyjny do ME2015.
17.maja Wrocław:) Słowem: keep calm i jedź na reprezentację.:)
17.maja Wrocław:) Słowem: keep calm i jedź na reprezentację.:)
sobota, 3 maja 2014
Kwiatki kwietniowo - majowe :)
Kwiatek nr 1:
O: Wiecie, dlaczego Igła założył bloga?
My: Dlaczego?
O: Żeby ciocia B. mogła go pokochać! :D
Kwiatek nr 2:
- Mogłaby pani pomóc nam przygotować jakąś śmieszną scenkę na występ, taki kabaret?
- Ja?
- No pani, bo pani jest taka śmieszna...
;)
Fakt, jakbym była normalna, to na pewno bym sobie nie dała rady w tym zawodzie... ;)
O: Wiecie, dlaczego Igła założył bloga?
My: Dlaczego?
O: Żeby ciocia B. mogła go pokochać! :D
Kwiatek nr 2:
- Mogłaby pani pomóc nam przygotować jakąś śmieszną scenkę na występ, taki kabaret?
- Ja?
- No pani, bo pani jest taka śmieszna...
;)
Fakt, jakbym była normalna, to na pewno bym sobie nie dała rady w tym zawodzie... ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)